wtorek, 6 grudnia 2016

"Życie jest jak klatka która daje złudne poczucie bezpieczeństwa"

[from tumblr]

Imię i nazwisko: Anabelle Renn Cavigne
Wiek: 17 lat, już niedługo 18.
Specjalizacja: Walka, a raczej rzucanie ostrzem serafickim. Jej celność granic nie zna, a w dodatku bardzo szybko reaguje. Obecnie zaczyna być też niezła w strzelaniu z łuku, a także sztuce kamuflażu.
Głos: Kagamine Rin
Pokój: 22
Rodzina:
~ Matka - Camilla Cavigne [*] - Alkoholiczka, kochliwa i naiwna. Została zabita przez demona, gdy przechadzała się po ulicach miasta ciemną nocą. 
~ Ojciec - Nicolay Cavigne - W przeciwieństwie do żony, rozważny, inteligentny i ostrożny. 
~ Siostra - Megami Cavigne [*] - wredota, diabeł wcielony. Jednak Anabelle zawsze się nią zajmowała, i kochała ją do samego końca.
Aparycja: Anabelle to niska, chuda dziewczyna, o ciemnych blond włosach i szarych tęczówkach. Jej oczy są przenikliwe i wytrącające z równowagi, ale ten sam, radosny uśmiech zawsze tkwi na jej twarzy. Jak już mówiłam, jest chuda, i to bardzo. Chociaż odżywia się pożądnie. Ta dziewczyna kocha swoje glany, a także skórzaną kurtkę, chociaż co do tej drugiej to do niej nie pasuje więc nie nosi jej za często. Za to w glanach chodzi niemal zawsze. Włosy sięgają jej do połowy pleców, są to loki które zakrywają jedno z jej oczu. Kości policzkowe Anabelle są ostro zarysowane, chociaż twarz zawsze jest przyjazna i uśmiechnięta. Jest niska, bowiem posiada zaledwie 164 cm wzrostu.
Charakter: Anabelle Renn Cavigne, wygląda na małą naiwniaczkę, wiecznie wesołą i przyjazną, łatwą do okłamania. Prawda jednak jest... nieco inna, niż mogłoby się wydawać. Tak więc oto ta dziewczyna jest nieufna, skryta i pomysłowa, a co najważniejsze - zagubiona w kłamstwie. Zawsze posługuje się jakimiś wymyślonymi historyjkami, bowiem nie lubi mówić prawdy o sobie. Jednak mimo wszystko, jest bardzo miła, i przyjazna. Jeśli ktoś upadnie, Anabelle będzie pierwsza, która podejdzie i zaoferuje mu pomóc. Nienawidzi przemocy wobec słabszych, jednak nieczęsto jej zapobiega. Podchodzi dopiero, gdy "ci źli" skończą swoją robotę. Jej fałszywy, jednak wyglądający na prawdziwy uśmiech, zawsze tkwi na jej twarzy. Tak, Anabelle zostanie twoją przyjaciółką. Jednak bardzo, bardzo fałszywą przyjaciółką. Czy tego chce? Nie. Kiedyś po prostu zaczęła kłamać, i odnalazła się w tym. Prawda była zbyt bolesna, by ją opowiedzieć. A więc zaczęła kłamać, i robi to do dziś. Jej kłamstwa wyglądają na tak prawdziwe, że chyba takie też się stają. Nikomu nie ufa, bowiem żeby sprawić, że będzie ci ufała, musisz przejść wiele prób. Pnie się w górę, ale w rzeczywistości upada. Niedługo będzie na dnie, i wtedy się rozsypie. Popełni samobójstwo? Może. Prawda jest bowiem taka, że Anabelle nie uważa, że jej życie ma jakąkolwiek wartość, ani go nie pragnie. Martwa, żywa, dla niej bez różnicy. Nie mówi tego na głos, bowiem musi zachować swoją "maskę" na sobie. Kłamie perfekcyjnie, jej uczucia wyglądają na takie autentyczne... Jednak jej serce jest niemal wyprane z uczuć. I mało komu pokazuje pozostałości z jej serca, i jeszcze nikomu nie powiedziała prawdy.
Zainteresowania: Fotografia. Lubi robić ładne zdjęcia, a także nieźle jej to wychodzi. Jej pasją jest też jazda konna.
Partner: Nie, nie, i jeszcze raz nieeeeee.
Parabatai: Nie miała, chociaż chciałaby znaleźć kogoś, komu mogłaby bezgranicznie zaufać.
Orientacja: Heteroseksualna 
Inne:
~ Kocha czekoladę 
~ Ma śmiertelnego raka, który sprawi, że za kilka lat umrze
Inne zdjęcia: ---
Kontakt: Kaktusek

"Żyjąc, kłamiąc, zabijając... nie wskrzesisz zmarłego. Nie dasz rady być sobą. Będziesz kimś innym, ale nie sobą."

[from tumblr]

Imię i nazwisko: Elizabeth Herondale
Wiek: 18 lat
Specjalizacja: Lizabeth w walce najlepiej posługuje się biczem z elektrum.
Głos: Ruelle
Pokój: 20
Rodzina: 
Matka - Isabelle Herondale - Idealna. Perfekcjonistka w każdym calu. Może to przez to nie zawsze się lubiły.
Ojciec - William Herondale [*] - Zmarł podczas jednej z walk z demonami w Los Angeles. Eli miała wtedy 5 lat.
Brat - Jim Herondale - Trzymający się zasad. Ulubieniec matki.
Siostra - Georgie Herondale - Zawsze wspierała Elizabeth. Trzymały się razem, ale teraz... Liza została wybrana.
Aparycja: Kruczoczarne włosy sięgające jej za piersi. Czarne oczy, wierz mi, że można w nich utonąć. Zawsze, zgodnie z zasadą Nocnych Łowców, ubiera się w czarne, skórzane ubrania. Nie ma problemów ze swoim ciałem. Ubiera się więc... dość dziwnie. Na ręce ma srebrny bicz z elektrum. Szyję zdobi naszyjnik z rubinem, jest on zaczarowany i pulsuje gdy zbliżają się demony. Elizabeth zawsze o siebie dba. Czerwona szminka jest już jej zankiem rozpoznawczym. Oczywiście całe ciało zdobią runy. Jest wysoka gdyż mierzy sobie jakieś 173 cm. Ma bardzo jasną cerę i od razu widać, że robi sobie makijaż. Zazwyczaj chodzi w butach na obcasach.
Charakter: W budowie!
Zainteresowania: Elizabeth interesuje się wieloma rzeczami. Poprzez walki, jazdę konną i taniec, aż po czytanie książek i jedzenie czekolady. Otóż to. Z bronią zaznajomiona jest od 6 roku życia. Walki wręcz nie idą jej świetnie... ale jakoś sobie daje radę. Jeszcze w Los Angeles jeździła konno. Mieli tam małą stajnię dobudowaną do Instytutu. Matka uważała także, że taniec ulepszy jej równowagę i pewny krok. Jak każdy Herondale, Elizabeth jest molem książkowym. Nie zdziw się jak usłyszysz dokładny cytat z jakiejś książki. Dziewczyna (ponieważ je duuużo czekolady), codziennie wieczorem biega. Dzięki temu utrzymuje kondycję. Dawniej próbowała grać na pianinie, aż zaczęła brać lekcje u Felicety Carstairs. Teraz gra znakomicie. Co ciekawe... nie potrafi pływać.
Partner: Może kiedyś...
Parabatai: Jeszcze nie doznała tego zaszczytu.
Orientacja: Heteroseksualna
Inne: 

  • Kocha czekoladę
  • Ma uczulenie na róże
  • Bicz i naszyjnik odziedziczyła po Isabelle Lightwood.
  • Oprócz greki, łaciny i języków demonicznych, zna jeszcze francuski, niemiecki i hiszpański
  • Mieszkała w Madrycie w Hiszpanii.

Inne zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4 | | 6
Kontakt: Komunia03

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Próba tekstu!

Witam, witam!

Bloga o takiej fabule zamierzam otworzyć jutro (6 grudnia). Mam nadzieję że ktokolwiek dołączy.

//Adminka